Woda termalna

Woda termalna

Woda to życie. W upały potrzebujemy jej jeszcze więcej niż zazwyczaj. Nie rozstawaj się z butelką wody pitnej i z wodą termalną w sprayu. Nawadniaj organizm i spryskuj skórę, a zobaczysz jak będzie piękna. Polecam także kilka innych produktów na upały. Zapraszam do poczytania.

Jest gorąco, cieszymy się latem. Przebywamy dużo w plenerze, uprawiamy sporty na powietrzu, spacerujemy. W upalne dni, także w cieniu, skóra jest poddawana działaniu wysokiej temperatury. Zauważasz rozszerzenie porów, jeszcze większe błyszczenie się skóry, uwidocznienie się zaskórników (powszechnie nazywane przez moje pacjentki „kaszką”), zaczerwienienie twarzy. Pomóż skórze przetrwać upały, stosując wodę termalną, tak często jak odczujesz potrzebę.

Kiedy stosować wodę termalną?

Przez całe lato (lub cały rok podczas wysiłku fizycznego i pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu). Idealna podczas treningów do odświeżenia skóry, podczas spacerów i wakacyjnych wędrówek. Można ją stosować na makijaż oraz na każdą okolicę ciała calem orzeźwienia. Po spryskaniu skóry, należy wodę lekko wklepać, żeby nie odparowała, bo wtedy nie będzie efektu. Nie uszkodzi makijażu! Użyjesz raz i się od niej uzależnisz, ponieważ oprócz udowodnionych naukowo właściwości leczniczych (!), jest tak odżywczy prysznic dla skóry, odświeża, odmładza i likwiduje rozliczne drobne niedoskonałości.

Dlaczego woda termalna? Co takiego się w niej znajduje, że odmładza i leczy?

Zauważam silny trend w kierunku stosowania kosmetyków naturalnych, i bardzo dobrze. Ich naczelnym przedstawicielem jest właśnie woda termalna, która jest wodą źródlaną, płynącą głęboko pod ziemią. Ponieważ przepływa przez skały, „zbiera” ich składniki np. krzem czy mangan itp. Dlatego, zawiera bogactwo minerałów, ale ich zawartość w konkretnym produkcie, różni się w zależności od miejsca występowania.

Minerały i ologoelementy, zawarte w wodach termalnych „zasuszają” zmiany trądzikowe, nie wysuszając jednocześnie skóry, regulują wydzielanie sebum, wzmacniają naczynka, przywracają nawilżenie i odmładzają każdy typ skóry. Działają antyoksydacyjnie, czyli hamują powstawanie wolnych rodników, których szczególnie dużo powstaje po nasłonecznieniu. Ponadto, składniki wody termalnej łagodzą świąd i wszelkie podrażnienia (po depilacji, po goleniu, pieluszkowe zaczerwienienia, itp.). Dlatego, dermatolodzy na całym świecie, polecają wodę termalną do kojenia, odświeżania i nawilżania najbardziej wrażliwej skóry, dla dorosłych i dla dzieci.

Którą wodę termalną wybrać? W aptece są wody różnych firm.

Wszystkie wody termalne dostępne w aptece mają równie doskonałe właściwości. Niezależnie od producenta (przede wszystkim francuskie, jedna polska), wody termalne posiadają badania kliniczne, udowodnione właściwości pielęgnacyjne, a także lecznicze.

Największe firmy kosmetyczne z Francji mają swoje sanatoria, w miejscu wydobywania wody, gdzie leczą z sukcesem nawet ciężkie postaci atopowego zapalenia skóry, przy pomocy różnych zabiegów na bazie wody termalnej. Po 3 tygodniach pacjent opuszcza sanatorium bez zmian chorobowych, nie będąc leczonym farmakologicznie!

A czy są inne produkty o podobnym działaniu do wody termalnej?

Nie znam takich odpowiedników. Ale! jest kilka wartych uwagi produktów nie będących wodą termalną, które szczególnie lubię polecać na wizycie, do wyboru np. mgiełka nawilżająca z filtrem SPF 30!, która nie jest wodą termalną, ale jest niezwykłym produktem jednocześnie nawilżającym suche partie skóry twarzy i zmniejszającym błyszczenie strefy T, z dodatkiem wysokiej jakość filtrów przeciwsłonecznych, dostępna w aptece, francuskiej marki.

A produkty typu mgiełka i inne, dostępne w drogeriach i perfumeriach?

Fakt, jest ich tak dużo, że można się pogubić, a na dodatek rozczarować. Moim ulubionym produktem, jest dostępna w drogerii woda termalna (!), ze źródeł alpejskich. Szczególnie znana była do niedawna w Polsce, tylko jej wersja do picia.

W znanej perfumerii, dla szczególnie wymagających, można zakupić produkt typu mgiełka (brume, mist), zawierający nie tylko całą listę składników odmładzających i nawilżających (w tym kwas hialuronowy) ale też filtr SPF50! Fantastyczny produkt na upalne dni. Spryskaj rano twarz, szyję i dekolt, i lekko wklep. I nie potrzebujesz już żadnego kremu na dzień, ani serum, ani filtra, bo masz to wszystko w jednym opakowaniu. To lubię!

Oczywiście, w drogeriach i perfumeriach znajdziesz liczne mgiełki nawilżające do twarzy. Są przyjemnie w użytku i zawierają zapachy, czego nie polecam osobom o wrażliwej skórze i alergikom, ponieważ może dojść do zaczerwienienia a nawet uczulenia. Szczególnie jest to ryzykowne w upały, kiedy przed spoconą skórę wszystko szybciej się wchłania.

Życzę szczęśliwych wakacji i pozdrawiam lubiących moją stronę, oraz wyłącznie obserwujących.